środa, 17 październik 2018 09:01

Pizzeria Łódź

Łodź kojarzy się z klimatem Piotrkowskiej, Widzewem i ‘Filmówką’ na Targowej. Tak przynajmniej było do niedawna. Kilka dni spędzonych w zupełnie nieplanowany sposób u przyjaciół sprawiło, że obraz miasta w mojej głowie całkowicie się zmienił.
Poza genialnym architektonicznie dworcem Łódź Fabryczna, Manufakturą zaadaptowaną w sposób mistrzowski dla wszelkiej komercji, ‘Dupą Tuwima’ – upamiętniającą wielkiego pisarza we właściwym mu stylu, jest i pizza. Zdumiewające, ale Łódź ma ponad 200 pizzerii. Dopiero tu w rozmowie ze spotkanym w jednej z restauracji entuzjastą pizzy dowiedziałem się, że sieć pizzerii ‘Da Grasso’ pochodzi właśnie z Łodzi. Jest z czego wybierać niezależnie czy lubimy ‘sieciówki’, czy też preferujemy coś bardziej oryginalnego.

Pięć kolejnych wieczorów i pięć przepysznych miejsc. Bardzo różnych, ale za każdym razem bardzo smacznych. Polecane przez wiele osób miejsce na wspomnianej już Piotrkowskiej - Forno Nero Pizza Napoletana. Nazwa na tyle długa, że nie potrafię z zamkniętymi oczami jej powtórzyć. Potrafię natomiast wyrecytować wszystko to, co jedliśmy i podać skład każdej z potraw. Rzecz jasna ograniczę się do ulubionego tematu, a wiec pizzy. Zawsze zwracam uwagę na prostotę, toteż po przestudiowaniu karty wybrałem pizzę Bufala. Zdumiewający i perfekcyjny w konsystencji sos, delikatna rozpływająca się w ustach mozzarella di bufala i listki aromatyczej bazylii. Te ‘drobiazgi’ wystarczyły, aby wszystko zapamiętać na długo. Jeśli zatem ktoś lubi bardzo WŁOSKĄ pizzę, to Forno Nero Pizza Napoletana jest właściwym adresem.  

Ristorante Mare E Monti to również jeden z polecanych przybytków, gdzie pizza traktowana jest ze szczególną atencją. Przyjemne włoskie w charakterze wnętrze, przemiła obsługa i naprawdę bardzo sprawnie przyrządzane potrawy. Z menu wybrałem cudo o nazwie Calamari, Gamberetti e Zucchina. Wygląda i smakuje tak, jak się nazywa – śpiewnie i lekko. Sos pomidorowy, ser mozzarella, kalmary, krewetki i cukinia serwowane w sposób wyborny.

Pomodoro. Pizza przełamująca stereotypy. Tak i nie. W lokalu przy Rewolucji 1905, gdzie z Piotrkowskiej kilka jedynie kroków możemy doświadczyć czegoś na swój sposób niezwykłego, przynajmniej w nazwie. Pizza biała. Na stolik przywędrowała Modena, która barwą przypominała raczej wczesną, nieśmiało pukającą do drzwi wiosnę, aniżeli zimowe stoki Livigno. Charakteru nadawały jej za to mozzarella, ser grana padano, sezonowany boczek, krem balsamiczny z Modeny. Po kilku próbach i przemyśleniu sprawy, Modena pozostanie moim faworytem.

No dobrze, a dlaczego pizza biała? Otóż wszystko sprowadza się do pozbawienia pizzy tradycyjnego sosu pomidorowego.

Przechadzka po Manufakturze zaskutkowała odwiedzinami w Bawełnie. Śródziemnomorska kuchnia dająca nieźle zjeść w niekrępującej atmosferze. Po raz kolejny doświadczyłem pizzy z pieca opalanego drewnem. I po raz kolejny twierdzę, że ma to znaczenie. Raffinata na cienkim cieście z mozzarellą, szynka Prosciutto Crudo, rukola, płatki Grana Padano i oliwa, dobrej jakości i dobrane we właściwych proporcjach. Pizza zjedzona na szybko, kazała powrócić tego samego jeszcze dnia na poprawkę.

Pepperoncini na Rokicińskiej jest kolejnym bardzo przyjemnym miejscem o niezobowiązujcej atmosferze. Było miło, wesoło i smacznie. Diavola była rzeczywiście diabelsko dobra i pikantna w sposób, jaki bardzo lubię. Składniki, jedynie te, które powinny się na cieście znaleźć. Sos pomidorowy, mozzarella, pikantne włoskie salami, peperoncini i to wszystko. Z pewnością zajrzę tam jeszcze, przy kolejnej bytności w mieście Tuwima, Kosińskiego i Anity Werner

Telepizza Łódź

 

Artykuły powiązane

Więcej w tej kategorii: « Krynica Morska – znajdź idealny apartament nad morzem na jesienny weekend Gdzie szukać lokali ze smacznym jedzeniem? »
powrót na górę