Turnieje szachowe budzą wiele emocji, a gracze spędzają setki godzin nad doskonaleniem swoich umiejętności. Analiza zachowania rywala, przygotowanie strategii i wiele innych czynników, pozwala osiągnąć zwycięstwo. Jednak niektórzy, chcąc wygrać za wszelką cenę, dopuszczają się oszustw. W tym celu wykorzystują telefony ukryte w toalecie, minisłuchawki lub programy szachowe, które podsyłają podpowiedzi. Jednak zaskoczeniem dla wszystkich są gadżety erotyczne. Co mają wspólnego z szachami?
Wibrujące koraliki analne a zwycięstwo młodego Amerykanina
19-letni Amerykanin Hans Niemann we wrześniu odniósł zwycięstwo z pięciokrotnym mistrzem świata Magnusem Carlsenem. Turniej stacjonarny odbył się w St. Louis. Co ciekawe, Carlsen po tej porażce zrezygnował z udziału w turnieju, co było zaskoczeniem w środowisku szachistów. Uzasadnienie tej decyzji było dość zwięzłe i wyraźnie sugerowało, że zawodnik podejrzewa oszustwo, którego dopuścił się rywal. Jednak z obawy przed kłopotami, nie wypowiedział się dosłownie na ten temat. Sugerował jedynie, że nie chce ujawniać prawdy, aby nie popaść w tarapaty. Dopiero jego kolega powiedział wprost, Carlsen sądzi, że Niemann z pełną premedytacją go oszukuje. Jednak sposób jaki mógł wykorzystać, aby osiągnąć zwycięstwo, zaskoczył wszystkich. Możliwe, że w tym celu stosował wibrujące korki analne.
Genialny oszust, który stosował koraliki analne?
Pula turnieju Sinquefield Cup w St. Louis wynosiła 500 tyś. dolarów. Natomiast organizatorzy, z uwagi na wypowiedź Carlsena, postanowili dokładnie sprawdzić Niemanna. W tym celu ochroniarze użyli skanera, w celu wykrycia minisłuchawek lub urządzeń emitujących częstotliwości radiowe i fale elektromagnetyczne. Do tej pory nieuczciwi gracze często stosowali minigadżety, aby uzyskać pomoc w grze od ,,pomocników: Jednak niczego takiego nie znaleziono, więc sprawa powoli ucichła. Nikt nie spodziewał się, że zawodnik może stosować koraliki analne z elektronicznym urządzeniem dobierającym sygnały. Natomiast pod koniec września doszło do kolejnego wirtualnego pojedynku Norwega Niemanna z Carlsenem. Jednak ku zaskoczeniu, drugi zawodnik wycofał się już po pierwszym ruchu przeciwnika. W ten sposób zawodnik okazał pogardę dla rywala, w związku z podejrzeniem oszustw, których się dopuścił.
Pogarda dla rywala i gadżety analne w grze
Zachowanie Norwega wywołało wiele kontrowersji, a sam Carlsen stwierził, że jego przeciwnik dopuścił się ogromnej liczby oszustw w przeszłości. To pozwoliło mu wygrywać turnieje i piąć się coraz wyżej w hierarchii szachistów. Co ciekawe, Amerykanin wprawdzie przyznał się publicznie, że jakiś czas temu korzystał z pomocy programów szachowych. Jednak takie nieuczciwe metody stosował jako 12 - latek, a potem 4 lata później. Natomiast od tamtego czasu gra uczciwe. Poza tym, miało to charakter incydentalny, dlatego zarzuty Carlsena dotyczące wielokrotnych oszustw są przesadzone. Niemann wyraził żal i przeprosił za swoje zachowanie w przeszłości, co miało wyraźnie sugerować, że ostatnie zwycięstwa odniósł uczciwie. Znalazł się na celowniku śledczych, którzy prześwietlali go pod kątem znanych sposobów na oszustwa. Jednak nikt nie spodziewał się, że zawodnik może stosować gadżety analne.
Czy u Niemanna wykryto wibrujące koraliki analne?
Rezygnacja Norwega z turnieju spowodowała, że portal Chess.com zainteresował się Niemannem. 19-latek wielokrotnie brał udział w turniejach organizowanych za pomocą tego portalu. W przeszłości jego konto zostało już zawieszone z powodu wykrytych oszustw. Sprawa została uznana za jednorazowy incydent. Jednak po ostatnich zarzutach Carlsena, śledczy portalu ponownie postanowili prześwietlić karierę Amerykanina. W publicznym raporcie oznajmili, że istnieją dwie możliwości: Niemann jest utalentowanym szachistą, który rozwijał umiejętności w ekspresowym tempie lub jest genialnym oszustem. Śledczy wypunktowali ponad sto partii, w których zawodnik dopuścił się oszustw. Specjalistyczne oprogramowanie stosowane przez Chess.com wykryło, że Amerykanin podczas wykonywania podejrzanych ruchów, otwierał inne strony na komputerze. Był to jasny sygnał, że używał programu szachowego, dzięki któremu mógł wykonać najkorzystniejsze ruchy. W raporcie możemy przeczytać, że zawodnik został wykluczony z turnieju udziału w Chess.com Global Championship, w którym łączna pula nagród wynosiła milion dolarów. Stało się tak z obawy przed oszustami, których z dużym prawdopodobieństwem mógł się dopuścić.
Gracze oszuści najczęściej używali telefonów schowanych w toaletach lub minisłuchawek. Natomiast Amerykanin mógł stosować elektroniczne koraliki analne, dzięki którym otrzymywał sygnały od strony trzeciej. Jego wspólnik mógł używać programu szachowego i przesyłać mu sygnały odnośnie ruchów. Jednak Carlsen jednoznacznie zaprzeczył zarzutom oszustwa, a jego zdanie potwierdził również arbiter. Od tego incydentu, organizatorzy turniejów szachowych stosują dodatkowo skanery częstotliwości RF, które mogą wykryć wibrujące korki analne i podobne ukryte gadżety w ciałach zawodników.